poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rozdział 30


Był to Harry. Uniosłam brwi i chciałam szybko zamknąć drzwi balkonowe, ale nie zdążyłam bo wszedł do środka. Fuknęłam cicho i spojrzałam na niego
-Czego chcesz? -spytałam i zmarszczyłam brwi.
-Niezły pokaz skarbie - zaśmiał się.
-O co ci chodzi? -zapytałam zirytowana.
-Ty i Calum na plaży - powiedział.
-Zazdrosny? -zaśmiałam się głośno- Wyjdź
-Nie, nie wyjdę- powiedział- chce spędzić czas z tobą , kochanie . Wiem, że jesteś dzisiaj sama, tylko pozbędziemy się Nelly.
-Nie ma mowy -prychnęłam- wyjdź, nie chce cie tutaj.
Patrzyłam na niego uważnie, a on na mnie. Nie lubił jak ktoś się mu sprzeciwiał. Zacisnął w pięść mocno swoją lewą rękę , a prawą przeczesał swoje loki. Westchnął.
-Chcesz mnie -powiedział z przekonaniem.
Rozbawiona pokręciłam głową.
-Nie chce cie w żadnym sensie -powiedziałam i spojrzałam mu w oczy i lekko się uśmiechnęłam.
-Kłamiesz, widzę to w twoich oczach Rosie - zachichotał i zbliżył się do mnie. Koło mnie pojawiła się Nelly. Spojrzała na niego i zmarszczyła brwi. Stanęła między mną a Styles'em.
-Spadaj stąd -powiedziała pewnym siebie głosem.
Harry parsknął śmiechem i pokręcił rozbawiony głową. Stałam za plecami przyjaciółki, n jednej strony chciałam żeby Harry wyszedł stąd , ale z drugiej chciałam żeby został i on zdawał sobie z tego sprawę.
Patrzyłam na plecy Nelly, żadne z nas się nie odzywało. Niezręczna i głupia sytuacja. W końcu zdecydowałam się na powrót na kanapie. Nelly i Harry poszli w moje ślady. Chłopak siedział po mojej lewej, a dziewczyna po mojej prawej. Siedziałam w  środku. Spojrzałam na loczka, posłał mi uśmiech, którego nie odwzajemniłam. Wywrócił oczami.
-Nelly sądzę, że powinnaś iść już do domu- odezwał się Harry.
-A ja sądzę, że to jednak ty powinieneś iść do domu - warknęła.
Patrzyli na siebie przez chwile a potem odwrócili głowy w stronę telewizora.
-Oglądałyście horror? -zachichotał.
-Tak, a nie widać? - uniosłam brwi. Objął mnie ramieniem, chciałam się odsunąć ale nie miałam za bardzo jak, więc tak z nim siedziałam. Nelly włączyła z powrotem film. Zaczęliśmy wszyscy oglądać, już się nie bałam tak jak wcześniej. Czułam się przy nim bezpieczna. Położyłam głowę na jego ramieniu i przymknęłam oczy, po chwili zasnęłam.

                                                                 ***

Obudziłam się na następny dzień z Harry'm w moim łóżku. Co on tu robi?! Spojrzałam na niego i myślałam jak go obudzić. Położyłam rękę na jego kroczu i je ścisnęłam. Wydał z siebie jęk i otworzył oczy. Spojrzał na mnie i przygryzł wargę. Rozciągnął się.
-Co to było Rosie? -zapytał rozbawiony.
-Chciałam cie jakoś obudzić i mi się udało - wzruszyłam ramionami i zrzuciłam go z łóżka.
-Kurwa! - mruknął pod nosem- a to za co?
-Za spanie w moim łóżku! -powiedziałam.
Zaśmiał się głośno. Spojrzałam na niego jak na idiotę.
-Jeśli cie tu zobaczy Ash, Calum lub Mikey to uwierz mi miło nie będzie -mruknęłam.
-Taa -westchnął- oni nic mi nie zrobią, nie bój się o mnie choć to miłe .
-Nie boje się o ciebie! - zaprzeczyłam od razu i wywróciłam oczami.- Wyjdź bo chce się przebrać.
-Sądzę jednak, że tak szybko się mnie nie pozbędziesz-powiedział. Usłyszałam czyjeś kroki a korytarzu.
-Właź pod łóżko!-pisnęłam cicho. Westchnął i wszedł pod łóżku tak jak mu kazałam. Drzwi mojego pokoju otworzyły się. Pojawił się w nich Ashton. Posłałam mu uśmiech, który odwzajemnił i podszedł do mnie .
-Dzwoniłem do Luke'a -poinformował mnie- Powiedziałem mu o twoim chłopaku, Henrym
Przygryzłam nerwowo wargę.
-I?? -dopytywałam.
-Kazał mi go zaprosić dzisiaj na obiad, żebym mógł go poznać -spojrzał na mnie- Więc zgadzasz sie go tu zaprosić?
Przecież Henry nie istnieje! Musze coś wymyślić i to szybko.
- Tak jasne, zgadzam się -pokiwałam głową- zadzwonię do niego później.
-Powiedz mu żeby przyszedł o 15 -powiedział i wyszedł z pokoju, zamknął za sobą drzwi. Westchnęłam. Styles wyszedł z pod łóżka i usiadł koło mnie, posłał mi pytające spojrzenie.
- Nieważne -mruknęłam i wstałam, zaczęłam się
na szybko przebierać miałam gdzieś że w moim pokoju jest Harry, który właśnie teraz mnie obserwuje.
-To z kim ty chodzisz?  z Henrym czy z Calum'em? bo nie ogarniam-powiedział.
-Z nikim -westchnęłam- muszę znaleźć mojego Henryka
-Pomóc ci? -uśmiechnął się. Spojrzałam na niego pytająco.- Załatwię ci kogoś z moich ludzi na 15? co ty na to?
Zaczęłam się zastanawiać, skoro sam chce mi pomóc to czemu nie.
-Dobra zgadzam się -pokiwałam głową.
-Ale coś za coś -zachichotał.
Widziałam, wywróciłam oczami.
-Czego chcesz? -spytałam i z powrotem usiadłam koło niego.
-Chce seksu Rose, seksu z tobą -uśmiechnął się szeroko.
- Chyba cie pojebało! - zaśmiałam się- mam się puszczać za wypożyczenie jednego z twoich ludzi? Nie, dziękuje.
-No weź Rosie -westchnął- chce ci tylko pomóc
-Ładna mi pomoc -mruknęłam.
-Zgódź się-powiedział stanowczo. Spojrzałam na niego. Przygryzłam nerwowo wargę i zaczęłam bawić się końcówkami swoich włosów. Zgodzić się czy nie? - Tak czy nie?
-Ja.....ja nie wiem -westchnęłam cicho. Harry objął mnie ramieniem i przyciągnął do siebie.
-Kochanie będę bardzo delikatny -zapewnił spokojnym głosem.
-A kiedy...nie wiesz mielibyśmy to zrobić? -spojrzałam na ciebie.
-Jutro wieczorem u mnie? - spojrzał na mnie.
-Dobrze, zgadzam się -powiedziałam. Uśmiechnął się do mnie szeroko.
-Wiedziałem, że się zgodzisz -zachichotał. Walnęłam go ręką w ramie.
-Idiota - skomentowałam i wstałam.
-Gdzie idziesz? -spytał.
-Na śniadanie, jak wrócę ma cie już tu nie być -powiedziałam i wyszłam z pokoju. Zeszłam po schodach na dół i usiadłam przy style. Mikey nakładał właśnie naleśniki na talerz. Spojrzałam na nie. Nie jestem pewna czy nadają się do jedzenia. Ale spróbuje. Spojrzałam na przyjaciele.
-Kto robił te naleśniki? -spytałam zaciekawiona.
-Ja! -powiedział dumnie Clifford. Uśmiechnęłam się- Nie bój się, są na pewno jadalne.
-Skąd niby o tym wiesz? -zapytałam i uniosłam brwi.
-Bo brałem przepis z internetu i musza być dobre- powiedział i podał mi talerz.
-Wcale nie muszą -zaśmiałam się i zaczęłam jeść. Były pyszne. -Mmm pycha .
------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejny rozdział który dedykuje  Agaci ♥ (@alohamyameezy)
Przepraszam za tak długa przerwę!
KOMENTUJCIE
KOMENTUJCIE
KOMENTUJCIE
KOMENTUJCIE


3 komentarze :

  1. Awwww, dziękuję za dedykację brnuecimx świetny rozdział. Czekam na kolejny xx

    OdpowiedzUsuń
  2. cudeńko :-D czekam na next. XD

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowne ❤❤❤ ~ @princettta

    OdpowiedzUsuń

Szablon by xashewx